-Coś mocniejszego - mówię patrząc na mahoniowy blat . Barman uśmiecha się pod nosem podstawiając mi pod nos kolorowego drinka . Rozglądam się uważnie szukając jakiejkolwiek znajomej twarzy , kolorowe reflektory drażnią moje zmęczone oczy.
- Co taka śliczna dziewczyna robi tutaj sama ? - odwracam się gwałtownie widząc roześmianą twarz Bartmana . Atakujący przygląda mi się z uwagą dopijając swojego Jack Danielsa - Nie powinniście być w hotelu i odpoczywać przed meczem ? - pytam patrząc na roześmianą grupkę siatkarzy w rogu .
- Nie , nie zobacz, kto tam jest- wskazuję ręką w głąb pomieszczenia.Odwracam się powoli starając się zlokalizować obiekt Bartmana . Momentalnie nieruchomieję.
-Agnieszka - tylko tyle jestem w stanie z siebie wykrztusić .Kiwasz potwierdzająco głową patrząc na tańcząca blondynkę.Wstajesz idąc w stronę swoich towarzyszy.Dopijam drinka patrząc na wyświetlacz telefonu
" Jestem sam czekam w hotelu pokój 112 "
Uśmiecham sie z dziką satysfakcją wręczając barmanowi należyte pieniądze . Wstaje pośpiesznie kierując się w stronę wyjścia.-Już myślałem, że nie przyjdziesz - opieram się o ścianę trzymając granatowe szpilki w dłoniach .Siedzisz na łóżku oglądając telewizję. Wstajesz powoli kierując się w moją stronę.
- Łukasz zaczekaj - wymijam cię szybko siadając na twoje wcześniejsze miejsce .Patrzysz na mnie z zaciekawieniem bawiąc się materiałem sukienki. - Nie chce ,żeby to tak wyglądało - podnosisz pytająco prawą brew - Nie chce być tą drugą
Przybliżasz się niebezpiecznie blisko patrząc mi głęboko w oczy.Czuje jak na moich policzkach pojawiają się czerwone plamy .
-Jesteś dla mnie ważniejsza - muskasz ustami moją dłoń. Uśmiecham się delikatnie poddając się pieszczocie. Koniuszkami palców muskasz moje rozgrzane plecy , mruczę cicho wplatając ręce w twoje krucze włosy. Kładę się powoli na białej pościeli patrząc w sufit.Bawisz się zapięciem krótkiej czerwonej sukienki która zaraz potem ląduje na podłodze .
-A Agnieszka ? - siadam gwałtownie na łóżku patrząc na ciebie pytająco. Wzdychasz głośno , ponownie do do pionu.
-Raz jest raz jej nie ma - opierasz się nonszalancko o ramę łóżka patrząc na mnie z pożądaniem . Uśmiecham się pod nosem rzucając w kąt twój biały podkoszulek.Kładę ręce na twojej umięśnionej klatce zataczając na niej niewidoczne wzroki. Wstajesz gwałtownie popychając mnie na plecy.Uśmiecham się nieznacznie , oplatając twoje plecy swoimi nogami.Kamienieję . Mrugam kilkakrotnie patrząc w osłupieniu na twoją szyję. Czerwona plamka po lewej stronie.
-Zostaw ! - mówię stanowczo odpychając Cię od siebie.Wstaję gwałtownie z łóżka szukając swoich porozrzucanych rzeczy.Patrzysz na mnie z zirytowaniem opierając się o drzwi - Daj mi spokój - powtarzam.Podnosisz ręce w geście kapitulacji wypuszczając mnie z pokoju . Biegnę w stronę windy próbując opanować cisnące się do oczu łzy. Wciskam panicznie wszystkie guziki.Wybiegam z niej szybko mijając po drodze uśmiechniętych chłopaków.
Opieram się o zimną ścianę wybuchając płaczem .
_______________________________________
Nędza i tyle.Wstyd mi to komukolwiek dedykować ale obiecałam : @ xsleezesister dziękuję !
Krótko , ale to chyba charakterystyczne dla tego opowiadania .
Wiedziała na co się godzi. Łukasz ma kobitę, a zapewnienia typu jesteś dla mnie ważniejsza raczej nieiwele znaczą.
OdpowiedzUsuńhttp://inka-tja.blogspot.com/p/nominacje.html
UsuńKolejna nominacja: tym razem The Versatile Blogger
Raz jest raz jej nie ma... można i tak,
OdpowiedzUsuńgłówna bohaterka wiedziała że będzie ta druga.
Oh. Czyżby nasza bohaterka miał dość bycia tą drugą, tą na telefon. Ciekawa jestem ile wytrzyma bez Łukasza, czy dalej jak ćma będzie do niego lecieć?
OdpowiedzUsuńPisz szybko!
Kocham! ♥
Jaka nędza? Po głowie chcesz dostać?
OdpowiedzUsuńNo cóż... Dobrze wiedziała, że Łukasz ma żonę, więc powinna mieć choć trochę rozumu, by to zakończyć. A on to skrzętnie wykorzystuje, okłamując Agnieszkę.
Dziękuję za dedykację i czekam na następny. ;*
Serdecznie zapraszam na bloga spojrz-za-siebie.blogspot.com, gdzie pojawiła się część ósma opowiadania :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na 4 rozdział: www.wymowne-zycie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :*
Hm, czyżby Amelia miała już dość bycia tą drugą? Dla niej to znaczy coś więcej, niż dla Łukasza. Oj nie ładnie panie Żygadło, nie ładnie... Tak się bawić nie będziemy.
UsuńBycie tą drugą, zawsze brnie do tego, że chce się być w końcu tą pierwszą, jedyną... Wtedy wszystko się pieprzy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Dzuzeppe :*
Ps. Jeśli masz ochotę - 5 na http://to-tylko-siedem-dni-kotku.blogspot.com/
Ciekawy pomysł, a do tego Łukasz! Szkoda, że trafiłam dopiero dziś! Łukasz to tutaj taki troszkę bad boy. Czemu ona ma do niego pretensje skro sama sypia z Igła?
OdpowiedzUsuńW sumie żal mi tej Amelii :P
OdpowiedzUsuńNie róbcie z Niej takiego potwora, nie tylko ona jest winna... :P