sobota, 24 sierpnia 2013

| 06 | Te­go kto bar­dzo kochał , łat­wiej zranić.

                                                                  Goo Goo Dolls - Iris
                            
Wrzesień , dokładnie dwudziesty piąty września .
Dwa miesiące, odkąd dowiedziałam się że zostanę mamą . Stoję akurat w kolejce przyglądając się stoiskom dla dzieci . Jak zmieniło się moje życie? Nie jestem w stanie tego określić. Stałam się kobietą, która za siedem miesięcy wyda na świat własne dziecko. Kobietą ,która co kilka dni budziła się wtulona w tors własnego faceta po upojnej nocy .
Faceta , który nie zdaje sobie sprawy ,że zostanie ojcem .
- Amelia ! - podskakuję słysząc swoje imię . Uśmiecham się automatycznie widząc Ciebie z swoimi dziećmi .  - Zaczekasz tu na mnie? Poszukam tylko teściowej i zaraz do Ciebie wracam - biegniesz z nimi w stronę starszej kobiety. Mama Iwony myślę posyłając jej blady uśmiech . Gestem głowy nakazujesz żebym szła za tobą . Skręcasz nagle. Czuję ciężar ciała i ciepły oddech na swoim policzku.Muskasz go delikatnie wywołując na moim ciele zimny dreszcz .
-Idziemy na kawę ? - pytam , ujmując twoją dłoń .Kiwasz tylko głową ciągnąc mnie w stronę małej kawiarenki . Siadamy w rogu starając się nie przyciągnąć ciekawskich spojrzeń innych ludzi .
- Jak się czujesz ? Dawno cię nie widziałem . - czuję Ciepłą dłoń na swoim kolanie . Uśmiecham się promiennie patrząc w twoje roześmiane oczy.
- To, że miałam białaczkę nie znaczy ,że od razu umieram - mówię z przekąsem .Krztusisz się kawą , wybałuszając oczy . - Jak było na urlopie? - pytam zmieniając szybko temat .
- Wspaniale ! Dominika i Sebastian dali mi nieźle popalić - wskazujesz na swoje kolana . Wybucham śmiechem , widząc twoją naburmuszoną minę . - Ale i tak wolał bym tam pojechać z tobą ! - mówisz delikatnie ujmując moją dłoń.
-Ignaczak nie przeginaj ! - mówię cicho aby nikt nie usłyszał.Wzruszasz tylko ramionami uśmiechając się zadziornie .
- Właśnie ! Nie zgadniesz kogo widziałem dzisiaj rano! - patrzę na Ciebie zaciekawiona - Łukasza i Agnieszkę wychodzili z jego mieszkania - kamienieję . A więc wcale nie pojechałeś do rodziców , twoja mama wcale się źle nie poczuła .
- Przepraszam muszę już iść ! - szepczę cicho wstając gwałtownie od stolika . Czuję jak na moich policzkach pojawiają się pierwsze łzy .
A więc jednak się pomyliłam  .

Stoję przed drzwi nie wiedząc do zrobić . Ocieram ręką potok łez spływający po policzkach. Nieśmiało naciskam biały dzwonek . Opieram się plecami o zimną ścianę starając się opanować targające mną emocje.
- Słucham ? - słyszę twój zaspany głos. Widząc mnie chwytasz moją dłoń wciągając w głąb pomieszczenia . Czuję twoje dłonie na swoich biodrach odpycham Cię gwałtownie .
- Jednak do niej wróciłeś - mówię cicho patrząc w głąb pomieszczenia . Wzruszasz tylko ramionami ponownie przyciągając mnie do siebie . - Musimy porozmawiać . - patrzysz na mnie wyczekująco kładąc swoje ręce blacie . Wciągam powietrze próbując wydobyć z siebie jakiekolwiek słowo
- Jestem w ciąży - mówię szybko . Patrzysz na mnie zaskoczony . Czego się spodziewałam ? Tego że porwiesz mnie w ramiona i powiesz że jesteś najnieszczęśliwszym człowiekiem na ziemi ? Patrzę na twoją twarz, która nie wyraża żadnych uczuć - Będziesz ojcem - powtarzam już trochę pewniej . Odwracasz się gwałtownie sięgając po coś do kurtki .
- Ile chcesz ? Dwieście ? Trzysta ? - patrzę na ciebie zaszokowana nie wiedząc co powiedzieć . Mam ochotę podejść do Ciebie i wykrzyczeć jaki jesteś dupkiem Żygadło - Kochanie chyba nie myślałaś, że uznam to dziecko - mówisz z kpiną w głosie. - Twój brzuch twój problem - wzruszasz tylko ramionami wciskając do mojej ręki banknot .
Wychodzę z mieszkania trzaskając drzwiami . Osuwam się po ścianie , łapiąc się za głowę . Trzy słowa ,które nadal odbijają się echem po mojej głowie .
" Twój brzuch twój problem "
______________________________________________
 Przepraszam że publikuję dopiero teraz ale całkowiecie wkręciłam się w treningi . Liczę że nie jest tak źle jak myslę.
PS. Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA INTERPUNKCJE ALE NIE SPRAWDZAŁAM.
Przy okazji serdecznie zapraszam :One-kiss-for-everything.http://one-kiss-for-everything.blogspot.com/

niedziela, 11 sierpnia 2013

| o5 | Czasem zwykłe złudzenie może zmienić tak wiele.


                                                                        
                                                                        Hurts - Blind 

Jestem w ciąży będę mamą .

Słowa te odbijają się w moich uszach niczym powracający dźwięk. Opieram się o szafkę kładąc dłonie na jeszcze płaskim brzuchu. Uśmiecham się nieśmiało patrząc w lustro wiszące po przeciwnej stronie ściany.Oczami wyobraźni widzę siebie w parku z małą istotką na rękach.
-Możesz mi powiedzieć co ty wyprawiasz ?-słyszę za plecami rozbawiony głos.Podskakuję wystraszona odwracając się gwałtownie w twoją stronę. Stoisz w drzwiach opierając się o brązową futrynę . Nie do końca zapięta biała koszula,czarna marynarka i niedbale zawiązany krawat .Wzruszam niewinnie ramionami narzucając na siebie biały podkoszulek . - Doskonale wiesz, że wolę Cię bez niego - mruczysz bawiąc się kosmykiem włosów.Przyciągasz mnie do siebie zamykając w żelaznym uścisku. W brązowych oczach błyszczą intensywnie dwie iskierki.
Piłeś, więc dziś ci nie powiem.
-Zerwałem z Agnieszką - mruczysz kreśląc na moich plecach niezidentyfikowane znaki.Odsuwam się od Ciebie gwałtownie patrząc ci prosto w oczy . Mrugam kilkakrotnie nie mogąc uwierzyć w to, co powiedziałeś. Otwieram kilkakrotnie usta, ale żadne słowo nie jest w stanie się z nich wydobyć .
Odsuwam się kilka centymetrów dalej nadal nie spuszczając z Ciebie wzroku. Staję na palcach całując Cię prosto w usta.Odgarniasz włosy z ramion łapiąc moją twarz w dłonie.
-Jesteś moja , tylko moja ! - szepczesz . Kiwam kilkakrotnie głową delikatnie się uśmiechając.Nie przeszkadza mi nawet fakt, że jesteś pijany. Przyzwyczaiłam się do tego.
Czuję ciepłe dłonie pod cienkim materiałem koszulki , czuję twój oddech na swojej skroni. Popychasz mnie delikatnie na łóżko z gracją ląduję na miękkim białym materacu. Z zadziornym uśmieszkiem zdejmujesz koszulkę kładąc swoje ciepłe dłonie na moim brzuchu .
Nie jestem w stanie powiedzieć co teraz czuję . Nie w takiej chwili . Mruczę cicho poddając się twoim rozkosznym pocałunkom . Wplatam ręce w twoje włosy rzucając w kąt granatowy krawat.
- Wracam za chwilkę muszę się napić - wyskakuję z łóżka jak poparzona biegnąc w stronę kuchni. Klnę pod nosem szukając w szafkach małego opakowania .Wyciągam je pospiesznie wysypując z flakoniku kolorowe tabletki. Połykam je po kolei popijając zimną wodą. Opieram się rękoma o blat .
-Wszystko w  porządku ? - pytasz zaglądając do kuchni.Kiwam głową ignorując silne zawroty głowy.Biorę głęboki oddech wracam do sypialni.Siadam na tobie okrakiem ponawiając przerwaną wcześniej czynność .
Jestem szczęśliwa , jestem najszczęśliwszą kobietą na ziemi .
Facet, z którym sypiam ojciec mojego dziecka mnie kocha .
______________________________________________
Sielanka jak by nie patrzeć.Mieszam , mieszam i jeszcze raz mieszam. Czy jestem zadowolona ? Nie , czytając wasze historię wiem, że muszę się jeszcze sporo nauczyć.

niedziela, 4 sierpnia 2013

[ 04 ] Czasem powinno się mieć świadomość że coś się zdarzy.

                                               30 Seconds To Mars - Hurricane ( acoustic ) 


Ból. Przeraźliwy ból przeszedł moje ciało od środka . Syknęłam cicho podnosząc się z łóżka. Ostry zapach alkoholu drażni moje nozdrza. Zwinnie przeskakuję porozrzucane butelki kierując się w stronę łazienki. Opieram dłonie na zimnym łazienkowym blacie ignorując przeraźliwy ból. Wzdycham cicho patrząc na postać po drugiej stronie lustra . Podkrążone oczy , potargane włosy . W oczy rzuca mi się kawałek czarnego materiału leżącego na brzegu wanny. Podnoszę go delikatnie przyciskając go sobie do piersi.
Pachnie Tobą , pachnie Tobą Krzysiu . 

Siedzę w poczekalni wypełnionej po brzegi szczęśliwymi parami. Z znudzeniem lustruję wzrokiem strony kolorowego brukowca. Mimo to mój wzrok co chwilę ląduję na młodym małżeństwie . Ona-wysoka blondynka  o przenikliwie niebieskich oczach. On - Nieco wyższy brunet o czekoladowym spojrzeniu i ono - malutki chłopczyk siedzący na kolanach swojej mamy trzymający malutką rączkę na jej brzuszku. Opieram głowę o zimą ścianę rozkoszując się kojącym uczuciem chłodu. 
-Pani Amelia Kazań ? - starsza kobieta patrzy na mnie z uśmiechem .Kiwam potwierdzająco głową- Zapraszam - wskazuję w głąb gabinetu. Siadam na fotelu rozglądając się szybko po pomieszczeniu . -Z tego co widzę spotkaliśmy się rok temu - patrzy na mnie spod czarnych okularów - W takim razie co Pani  dolega ? - pyta popijając czarną ciecz .
 -Od kilku dni miewam silne zawroty głowy - kiwa z uśmiechem głową - Odczuwam również silny ból o tutaj - wskazuję ręką na dolną część chudego brzucha . 
-Jest pani pewna że nie jest to spowodowane nawrotem choroby ? -kamienieję.Patrzę na nią zaszokowana nie wiedząc co powiedzieć. 
-Nie , jestem pewna że to nie to - mówię stanowczo zaskoczona swoim własnym tonem. Kobieta przytakuję głową wskazując ręką na fotel. Siadam niepewnie zaciskając palce na oparciu . Wstrzymuje oddech próbując się opanować. Zimne dłonie lekarki uciskając mój brzuch
 -Tutaj boli ? - kiwam głową się nie wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Na twarzy kobiety maluje się nutka uśmiechu. Patrzę na nią zaskoczona nie rozumiejąc o co chodzi.
 -Pewnie będzie pani zaskoczona ale za dziewięć miesięcy zostanie pani mamą - podnoszę się gwałtownie do pionu otwierając szeroko oczy .Lekarka wręcza mi do ręki receptę i przestrzega przed nadmiernym wysiłkiem . 
-I jeszcze jedno. Proszę pogratulować tatusiowi - uśmiecha się promiennie ściskając moją dłoń. Odwracam się szybko kierując się w stronę drzwi . Po moim policzku spływa pojedyncza łza. 
Będę mamą , będę mamą .


______________________________________________
Dziękuję ! Chciałam wam z całego serca podziękować za ponad 3000 tysiące wejść naprawdę nie wiecie jak bardzo to doceniam . Dziękuję również za wszystkie motywujące słowa po rozdziałami jesteście niesamowici . 
                                                       Zbliżamy się do końca.